czwartek, 6 listopada 2014

fermentacja owoców

Opowiem Wam historię pewnej starej dewoty, która słynie z debilizmu i ze swojej brzydoty. Ale nie jej to wina, że los ją skrzywdził niesprawiedliwie, znalazła się raz w złym miejscu i zamiast w oleju- pływa w oliwie.
Kiedy bieda zapukała do jej drewnianej chaty, panna ta wyszła w teren- zbierać po śmietnikach graty. I raz dzionka pięknego luksusowy kontener spotkała, obejrzała go z każdej strony i "PCK" wyczytała. Zanurzyła swą wielką głowę by zrewizować pojemnik i zamiast wyjąć bluzeczkie - wpadła jak śliwka w śmietnik. I tu zaczęły się schody, bo pannie łeb utknął w środku, wołała w koło pomocy "pomóż mi mały kotku". Ale na darmo jej krzyki, darmo se gardło zdzierała, każdy zacierał ręce, bo panna już dawno wkurzała.
Mijały minuty, godziny, aż w końcu minęło dni parę, po pełny kontener z odzieżą przyjechał starszy pan Starem. I zapakował kontener na pakę swej ciężarówki i ruszył w drogę przed siebie, biorąc po drodze tirówki. A panna co była we środku latała jak opętana, zaliczała ścianę po ścianie, a z ust toczyła się piana.
I wtedy właśnie jej czoło doznało trwałej destrukcji i tak się mocno obiło, że nic by było z obdukcji. Natarcie było tak mocne, że włosy z całego czoła zaczęły krzyczeć "POMOCY" ,  bo głowa była już goła. 
Gdy dojechali na miejsce, w tle usłyszała szprechanie, wywieźli ją do niemiec- tu właśnie dramat nastanie.
Jej czoło pełne połysku nabrało takiego blasku, że niemcy stanęli okręgiem, śpiewając głośno w oklasku. Bo dla nich była jak perła, darmowa siła robocza, pozmywa wszystkie naczynia i jeszcze nadstawi krocza. 
I morał z tego wierszyka jest krótki, ale z przesłaniem. Kto czoło ma wysokie ten parobkiem niemieckim się stanie.

Kto zgadnie o kim mowa wygra nagrode- moje foto. Odpowiedzi w komętach. 

2 komentarze: