środa, 25 lutego 2015

warszawski szopping level 3

OStatnio z drugo blogierko wybrałyśmy się wspólnie na warszawskie sklepy, w celu nabycia nowych towarów w promocyjnych cenach. Jak zwykle nasz spryt wyprzedził resztę hołoty i pod sklepem ustawiłyśmy się w kolejce jako piersze, bo o 5 rano. Inni nie mieli najmniejszych szans.
Paczta co na nas czeka w biedrze.

Wykupowanie koszyka za pisiont groszy. Ludwisia właśnie go wysuwa.

Tutej wieczorem sprawdzamy autokar spowrotny.

Ludwisia nie mogła już wytrzymieć w kolejce i wyskoczyła w trakcie zakupów w poszukiwaniu prawdy.

Ja, radosna po zakupkach. A tu hejt na sklep na zdjęciu, ponieważ nie chcieli mnie wpuścić.

1 komentarz:

  1. no nuuuuuuda ja kupuje tylko w almie wiecej tu nie wejde papatki

    OdpowiedzUsuń