piątek, 13 lutego 2015

Dantejskie sceny.

Ten dzień nie pozostawia złudzeń. Nie będzie dobrze, to jest tak oczywiste jak budowa Jezusa ze Świebodzina. Budząc się już wiesz, że pierwsza ruszy lewa noga, prawa nawet nie podejmuje interakcji, wie, że jest na przegranej pozycji. Myjąc zęby nachodzą Cię refluksje o egzystowaniu, o sensie, o tym czy warto istnieć i o tym, w jakim celu w ogóle postawiono barak w białym domu.
Tysiąc pytań i milion odpowiedzi. Nie umiesz połączyć tego w jedną całość, gubisz się pośród swoich myśli.
Przechodząc do sedna- PIĄTEK 13-go. Wstajesz i wiesz. Fakty po faktach, kropka nad i.

Podzielcie się z nami swoimi historiami mrożącymi krew w żyłach, jak piątek 13ego dał wam się we znaki. Jakie odbił na Was piętro i jak sobie ułożyliście życie po tych zatrważających przeżyciach.

My dziś będziemy czujne, nie damy się opętać szatniarzowi.Oczy szeroko roztwarte.
A co przyniesie ten dzień okaże się już wkrótce...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz