czwartek, 30 października 2014

FACET TO MA BYĆ FACET A NIE JAKAŚ MAMEJA



Która z Was widziała kiedyś prawdziwego faceta? Faceta, który faktycznie tym facetem był, bo nie mowa o jakimś zwykłym chłoptasiu, który tylko nosi prącie w gaciach i nic poza tym nie ma do zaoferowania. Ludzie! Facet to ma być facet! Wyglądem i zachowaniem ma przypominać dzikie, rozwścieczone i zapuszczone zwierzę. Facet nie może dbać o siebie, facet nie może być miły i kulturalny. Prawdziwy ogier śmierdzi, pierdzi i puszcza bąki. Nie umie posługiwać się nożem i widelcem, nie zna trzech czarodziejskich słów: proszę, dziękuję, przepraszam i inne piździ miździ. Facet jak sama nazwa wskazuje to samiec, samiec alfa. On nie pyta kobiety czy może, on ją informuje, że ona musi, nawet jak nie chce. Ma to zrobić i koniec- jeśli chce być jego samicą. Chłopcy! Nas nie interesują pipy wołowe, które są dla nas na pstryknięcie palca, nas nie interesują tacy, którzy wiążą nam buty, myją okna i piorą osrane gacie. I tacy, którzy bez mrugnięcia okiem pójdą do sklepu po podpaski. Prawdziwy chłop nie pójdzie! Prawdziwy chłop ma honor i zasady, których nie łamie pod żadnym pozorem.
Mężczyzna przez duże M nie sprząta, nie gotuje, nie pierze i nie prasuje, nie robi w domu nic. Prawdziwy mężczyzna to przywódca swojego stada, jego zadaniem jest zapewnić pożywienie i bezpieczeństwo swojej samicy i całemu miotowi, który własnoręcznie spłodził.
Samiec nie pyta dziewczyny, żony czy kochanki czy dobrze wygląda, on to wie, bo prawdziwy samiec ma odpowiednią sylwetkę, postawę ciała i odważnie stąpa po ziemi, jest pewny siebie jak król lew.
Jeśli trzymasz torebkę swojej wybrance to wiedz, że to pierwszy znak, mówiący o tym, że z facetem masz tyle wspólnego co mój mocz z orężadą.  Nigdy, ale to nigdy i pod żadnym pozorem nie dotykaj damskiej torebki, choćby się waliło i paliło, choćby od tego miało zależeć życie Twojej lubej- nie bierz tego w ręce!
Świeczusie, kolacyjka, misie, pysie, srysie? Nie dla samca takie gierki. Prawdziwy chłop nie zdrabnia wyrazów, nie pieści się, nie mówi kociaczku, prosiaczku, misiaczku, gówniaczku, prawdziwy chłop nie robi romantycznych kolacji, nie traci całego dnia na ugotowanie jajecznicy na twardo, nie zakłada obrusu i nie zapala świeczek. Prawdziwy samiec nie jest romantykiem, taki typ do swojej panny mówi dupo, pipo, suczko (jedyne dozwolone zdrobnienie), kocico i inne tego typu słodkie zwroty.
Prawdziwy facet umie i nie boi się obić ryja sąsiadowi, za to, że zaparkował samochód za blisko jego samochodu, nie boi się też bandytów, złodziei i morderców.
Prawdziwy facet nie ogląda sportów dla cip i innych miękkich panów - piłki nożnej, gdzie zawodnicy od małej ranki na kolanku wyją w niebogłosy i zwijają się z bólu. Prawdziwy męski sport dla typowego samca to boks i inne sztuki walki. Nie tylko w telewizorze, ten facet bije się na co dzień, dla samej adrenaliny.
Pewnie poleje się zaraz lawina krytyki od zawiedzionych panów, którzy rozczarowali się po tym artykule, bo myśleli, że to właśnie oni reprezentują ten typ.
I niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która uważa, że to nie jest prawdziwy facet. Albo rzucą wszystkie, bo teraz żadna nie przyzna się przed resztą, że mam stuprocentową rację ( a mam), każda będzie mówiła, że to tyran a nie facet. Ale ja wiem co mówię. Przypomnijcie sobie teraz drogie panie, jak wasz poprzedni chłop przepraszał Was na każdym kroku, za coś czego nie zrobił, jak kupował wam ciągle te obsrane śmierdzące kwiaty, które więdły po kilku dniach, a potem zbierało się robactwo i waliło jakąś stęchlizną. Jak Wasz „prawdziwy mężczyzna” beczał jak dziki bóbr na Tytaniku i „Pierwszej miłości”, jak codziennie pucował wacikami podłogę, bo lubił połysk, jak zaczesywał sobie swoją ulizaną, końską grzywę na boczek, albo jak smarował swoje popękane usta wazelinką. Czy to Wam się podobało? Proste, że nie! To właśnie dzięki tym wspaniałym „zaletom” dziś z nimi nie jesteście!
Bo facet to ma być facet, a nie jakaś mameja.


czwartek, 23 października 2014

Lew z małym ptakiem nadrabia głosnym rykiem



Lew
Ludzie spod tego znaku to cholerycy i alkoholicy. Często drą ryja sami nie wiedząc o co, mają zapędy przywódcze- jak się zapędzą to sami nie wiedzą gdzie są. Lubią ekskluzywny styl życia, w ciepłe noce śpią pod mostem, zaś zimą blokowiska są ich. Prowadzą nocny tryb życia, piją i jedzą do urzygu. Cechy charakteru lwa to łakomstwo- byle co, byle gdzie oby do oporu, co często prowadzi do nadwagi czyli anoreksji czy bulimii. Głośne i donośne, lubią zwracać na siebie uwagę. Niestety często żyją w zakłamaniu.

Zalety Lwów
Dobrze odnajdują się w grupie jednoosobowej, często miewają halucynogieny na stopach, pracowite, mało wymagajace- dasz mu palec, a on chce całą rękie.

Wady Lwów
 Często zjadają owady, brak higieny osobistej, np. załatwiają się w krzakach, niejolajne- Twoje sekrety zachowują dla siebie.

Ryba rybie nie równa, jedna jak mocz- druga jak kawał guw**



RYBY
Ryby jak to Ryby, niby mają kręgosłup, a jednak go nie mają, niby oddychają, a jednak nie oddychają. Ryby tak naprawdę to wielka niewidoma jak x, y, z. Ryba zawsze potrzebuje jakiegoś otoczenia, można ją porównać do suki mającej cieczkię- zawsze porusza się w otoczeniu ekskluzywnym, typu: klerycy, hydraulicy. Urodą nie grzeszy jak każdy skorupiak. Duże oczy i problemy ze skórą, wszawica i pryszczyca to jej drugie imię. Panowie spod tego znaku jak i panie mają problemy z zarostem, czasem można ich pomylić z małpą. Bez kręgosłupa mortadelnego, egoista- zawsze myśli tylko o kimś, nigdy o sobie. Na imprezy się nie nadają, zachowują się jak wodzireje- zawsze siedzą cicho w koncie z ponurą miną.

Zalety Ryby
Grzeszny i porządny, dba o siebie w miarę swoich ograniczeń życiowych, milusiński lecz trochę obślizgły.

Wady Ryby
Egoista i ekshibicjonista, często miewają przejawy rozróżnienia jaźni, często podpisuje akt z szatanem.

Panna jak Hosanna



Panna (waga 40-50 kilo)
Panny są znane z tego, że to wielkie damy. Zawsze wiedzą czego chcą i zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Są bardzo inteligentne co wywodzi się z ich szatanistycznego pochodzenia. Ich wiedzę można oszacować po wysokim aj kju, czyli przytaczając słowa ze znanej arii operowej "mniej niż zero". Panny są zawsze zdetronizowane, przechodzą od stanu historii do stanu błogiej euforii. Panny są z natury wrażliwe na piękno ich otaczające, nigdy nie przejdą obojętne obok secont hędu. Gdy chcesz pomocy na pewno dostaniesz, gdy jesteś skopany one Cię dokopią z chęcią, narażą swoją stopę by podstawić ją Tobie.

Zalety Panny
Prawdomówność do bólu, dobroczynne działania w różnych organizacjach, np. Zabierz innym miej dla siebie, Wielkie serce.

Wady Panny
Rozwionzłość, zakłamanie, zawsze prawda w oczy je bodzie, nadmierne wpatrywanie się w siebie.

Tam gdzie raki zimują- charakterystyka znaków zodiaków


Raki
Osobniki posiadające wagę raka to tchórze i wstydziochy, z domu wychodzą tylko o zmierzchu w obawie przed napotkaniem innych ludzi, a do tego zawsze muszą trzymać się ściany, żeby nie zgubić drogi powrotnej do domu.
Raki chodzą wspak, raz na lewo, raz na prawo. czyli Z natury lekko się prowadzą.
Są to osoby wyłuskane,  wycackane, rzygolaki i lambadziary.  Raki najbardziej lubią w wakacje wygrzewać się nad bagnami. Potem zazwyczaj mają problemy z cerą i są tak czerwone jak krew w dni masturbacyjne. W wieku buntowniczym wmawiają sobie ze są szatanem i za wszelka cenę upodabniają się do niego za pomocą makijażu i ubioru w czaszki. Nieuki, bezmózgi. Nie nadają się do niczego, wszystko spartolą.

Zalety Raka
Raki nigdy nie dorastają, całe życie myślą o niebieskich migdałach i zabawie lalkami barbie.

Wady raków
Raki przeważnie są niskiego wzrostu, maja krótkie nogi, małe głowy i charakteryzują sie zaraźliwym trądem na twarzy i pryszczatym nosem.

wtorek, 21 października 2014

podaj za oddaj

My pomagamy wam,a teraz w ramach wdziecznosci wy pomozcie nam, problem polega na tym, ze grubymi krokami idzie zima w zwiazku z tym jest ciemno jak w chacie murzynskiej, a my jezdzimy autem i trzeba nam doradzic(prozby do elektrykow) gdzie mozna kupic...dobrej jakosci w ladnym kolorzu zgrabna i poreczna latarke? W aucie jest ciemno i wieczorem nie widac kierownicy, a ja z checia bym sobie ja przyswiecila! Prozba o pilne odpowiedzi bo to zagraza naszemu zyciu!!!!

Nadchodzi prawdziwa epoka oświecenia



Moi drodzy, do tej pory pewnie jak większość tego społeczeństwa, żyliście w złym przykazaniu, że znak zodiaku zależy od daty waszego urodzenia. A to nie jest prawda, to jest kłamstwo, oszustwo, herezja, ambrozja, pronto i acze. Tak naprawdę wszystko zależy od waszej wagi. Gdy tyjecie to wasz charakter się zmienia- stajecie się nikim, a gdy chudniecie to wasz charakter również się zmienia, ale na lepsze. W końcu was oświecimy wy słodkie tłumoki.
Zapamiętajcie raz na zawsze i nie opowiadajcie więcej tych hierezji. WASZ ZNAK ZODIADKU ZALEŻY WYŁĄCZNIE OD WAGI! 

Bliźnięta- przedział wagowy do 1 kg
 Osoby te urodą nie grzeszą, są jak perły i oszpachlowane diamenty , piękno to ich drugie imie. Bez zwątpienia mogłyby wziąć udział w konkursie na miss remizy i na pewno uprasowałyby się na wysokim miejscu, czyli na podium. Można je porównać do kaktusa, bo są zadziorne i uszczypliwe, w kasze zawsze dadzą sobie nadmuchać. Bliźnięta są jak Flip i Flap, każdy ma swój odrębny charakter, to zjawisko nazywa się rozwolnieniem jaźni. Ze względu na ich podwójną osobowość odnajdą się w każdym środowisku od patologii po wyższe strefy. Do tego są elastyczne jak guma w gaciach i lalka barbi. Nie bez powodu Pan Tadeusz napisał znaną powieść pt. „qwo wadis”,  gdyż sam był bliźnięciem co świadczy o jego bardzo wysokim i przeciętnym iloczynie inteligencji.

GŁÓWNE ZALETY BLIŹNIĄT
Błyskotliwość, inteligencja,  przeciętna wiedza na każdy temat, chodząca encyklopedia pwn, jak nie myśli to stoi.  Często oddaje się refleksom nocnym, aby móc świadomie i bezbłędnie stawiać kroki dnia następnego. Poza tym mają bardzo ciętą rajstopę, wiedzą jak uderzyć przeciwnika słowem.

WADY BLIŹNIĄT
Niestety nie wszystko złoto co się świeci, gdyż i bliźnięta mają wady.  Lubią jeść włoskie warzywa typu: ośmiornica, kanary, kraby i rzodkiewkę. Są pazerne i łase na cudzą kasę, do tego nie lubią chodzić na piechotę, tam gdzie chadzał król (a właśnie, gdzie on chodził? Tyle się teraz o tym mówi). Lubią wąchać brudne pieniądze.

poniedziałek, 20 października 2014

przed Państwem kilka wybranych wierszy z naszego toniku poetyckiego

Jeśli myślicie, że jesteśmy tylko gwiazdami internetu to jesteście w koziej dupie. Otóż zaskoczę Was moi mili i powiem, że nie! Ha! zatkało kakało- wiem. Prawda jest taka, że jedna z naszych miejscowych gazet opublikowała nasze wiersze na swoich łamach. Mam gdzieś wycinek, także jeśli uda mi się go znaleźć wkleję tu, aby potwierdzić to co mówię. Póki co możecie napawać się treścią komputerową. Zapraszam do miłej kolektury. POzdro pincet sto dziewiencet

Aromat

Dziś czesałam swój wianek
Nagle... Co to? Zaskoczył mnie poranek.
Przez okno wleciał ptaszek,
który wyćwierkał imię Wacek,
Och Wacek.
To był mój luby,
 który lubił zwiedzać moje kaszuby.
Historia ta smutnie się kończy-
mnie i Wacka już nic nie łączy.


Terminal

CZekałam do momentu,
aż mi zdejmą welon z głowy,
żeby zerwać z siebie
ten zielony liść figowy.
Jego koszula pękła na szfach,
a ja krzyknęłam Och, ach, och, ach


Obiecanki cacanki

Obiecywałeś mi wiele
to wiedzą nawet moi przyjaciele.
Obiecywałeś złote góry,
a tera są same Mazury.
Obiecywałeś wiele,
a teraz modlę się w kościele.
O kawałek chleba...
Boże daj mi choć dwa okruchy z nieba!


Motyl

Śmierć idzie wielkimi krokami,
Zegar cyka- cyk, cyk, cyk...
A ja otumaniona odchodzę.
Dobranoc

piątek, 17 października 2014

Lekcja stylu, czyli jak powinny ubierać się maciurki

Drogie, puszyste Panie. Ubranie to nie lada wyzwanie, dlatego my, jako ekspertki w ubieraniu nawet najcięższych przypadków, postanowiłyśmy wyjść Wam na przeciw czyli vis a vis i znaleźć dla Was gienialne rozwiązania! Koniec z codziennym porannym płaczem po stoczeniu się z łóżka do szafy, koniec z zastanawianiem się we sklepach co sobie kupić, aby dobrze wyglądać. Koniec moje drogie Panie! Od dziś możecie jeść wszystko, nie żałujcie sobie niczego- świniaki, podudzia, golonkie, cielaki- wszystko. A my zrobimy tak, że  we wszystkim będziecie wyglądać jak prawdziwe damy ze dwora, jak kobiety Rubensa czy tam Rubika.
Proszę zatem o skupienie uwagi na poniższych wskazówkach (efekt oszałamiający zapewniamy!)

Zasada numer jeden:
1. Koniecznie w Waszej szafie muszą znajdować się LEGGINSY, koniecznie! Getry te optycznie wyszczuplą Wasze i tak seksowne nogi, do tego nadadzą im kształt soczystej i smakowitej szynki, a przecież chodzi o to, żeby kusić, kusić i jeszcze raz kusić! Pamiętajcie też, żeby nie zasłaniać pośladków długimi tunikami, bo legginsy są między innymi od tego, żeby wydobyć to co najjędrniejsze w Waszych pupciach.


Zasada numer dwa:
2. SPODNIE BIODRÓWKI- kochane biedroneczki, koniecznie, obowiązkowo, wręcz musowo powinnyście nosić tylko takie i żadne inne. Żadne wysokie stany, średnie stany, czy inne z dupy wzięte. Biodrówki i już! A no dlatego, bo przede wszystkim Wasza wzdęta i napęczniała opona nie będzie wżynać się w pas od spodni. Albo może to pas nie będzie się wżynać w oponę czy tam w dentkę. Wszystko ładnie wyleje się poza linię spodni jak wodospad Niagara, bardzo efektownie będzie opływać Wasz zadek i to co tam z przodu ukrywacie pod tłuszczykiem ;) Także polecam :)
WIDOK Z PRZODU

WIDOK Z TYŁU


Zasada numer trzy
3. Spodnie 3/4 lub 7/8, jak zwał tak zwał, każdy wie o jakie chodzi. Głównie wskazane dla niskich i krągłych, z kaczymi, krótkimi nóżkami. Krój ten idealnie podkreśli Twój nisko osadzony tyłeczek i długość nóg, a nam kobietom bardzo zależy, aby to było na pierwszym planie. Gwarantuje, że przyciągniecie wzrok każdego mężczyzny bez wyjątku i zrobicie piorunujące wrażenie. Szok i niedowierzanie na twarzach innych- gwarantowane.

Zasada numer cztery:
4. Skarpety uniwersalne, jednorazowe- hicior nad hiciorami, szczególnie w połączeniu ze spodniami z zasady nr 3! Stylizacja na poziomie największych, światowych projektantów, np. Hogan Boss, Golce& Gibana, Kubota i inni. Zaznaczam tylko, że długość tych skarpet nie może sięgać wyżej jak za kostkę, podkolanówki nie wchodzą w grę. Jeśli jednak uważasz, że to za mało i chcesz przyciągnąć nie tylko męskie oko, ale również i zazdrosnych koleżanek, załóż do tych skarpetek i spodni sandały! Na obcasie, na rzepy, na klapy czy na co tam wolisz. Bądź modna tej zimy!

Zasada nr pięć
5. Bluzki mini- bardzo, bardzo modne w tym sezonie drogie Panie. Im więcej brzucha tym lepiej dla takiej bluzki, , bo pępek ma mieć dostęp do świeżego powietrza! Idealna długość to właśnie taka lekko nad pępuszek, niby przykrywa, a jednak odkrywa. Chodzi o to, aby nadać sobie pazurka i charakteru, Bądźcie drapieżne jak dzika zwierzyna, pozwólcie swojemu ciałowi uwieźć niejednego ogiera, który się wzrokiem do Was dobiera.


Na dzień dzisiejszy starczy, co by Wam się w główkach nie pomieszało. Już wkrótce dam Wam więcej wskazówek jak zrobić z siebie prawdziwe gwiazdy, a jak dobrze pójdzie to nawet i gwiazdy internetu :)




środa, 15 października 2014

Z życia wzięte- wysoki iloczyn inteligencji odstrasza!

Po wielu nocnych refluksach doszłam do kąkluzji, iż ludziom ponadprzeciętnie inteligentnym ciężko jest znaleźć partnera na stałe. Co z tego, że mają maturę, że pokończyli studia, mają magistra, ukończyli trzy fakultety. Co z tego, że są pryncypialnymi ewenementami? Nic z tego, bo wciąż trwają w destabilizacji.
Od dziecka mają wpajane przez rodziców, że intelekt to największy afrodyzjak. A ja, jako kobieta niewykształcona, ale odnosząca życiowe sukcesy skonstatuję, że to największe absurdum jakie w życiu słyszałam!
Rekapitulując- nie polecam marnować czasu na erudycję i poszerzanie horyzontów.  Podążajcie moimi śladami, a poznacie smak luksusu.






Ostatni dzień, ostatnia noc, spocone ręce, rozpruty koc.

Boże ludzie armagiedon jakiś. Od wczorej jestem ingiwilowana. Pod moim budynkiem mieszkalnym zatrzymiał się samochód, ot zwykła osobówka, na pierwszy rzut oka nic podejrzanego. Ale co wzbudziło moje zainteresowanie i obawy? Otóż to- samochód ten stoi już 24 godziny, non stop, bez przerwy, bez siku i bez jedzenia, bez jakiegokolwiek kątaktu z innymi obywatelami i bez ogrzewania, a najlepsze jest to, że we środku siedzi dwóch żywych typków. Skąd wiem, że żywych? Bo patrzą na mnie, obserwują każdy mój krok.
Zaczynam się bać o swoje życie i zdrowie, a że ja atrakcyjna jak mało która to pewnie mają na mnie chrapkie. Na pewno, jak nic szykuje się gwałt. I teraz pytanie, dzwonić po milicje czy po prostu poddać się bez bicia. Sama nie wiem co lepsze.
Dzisiej wracam do domu z obstawą, niech gwałciciele wiedzą, że nie jestem taka bezbronna i zanim się do mnie dobiorą trochę się zabawimy. Szykuje się ludzie niezły szał, amoniak, apogieum, to może być przełomowy moment w moim życiu. Może w końcu zaznam szczyptę hardkoru. hihi

wtorek, 14 października 2014

Facet facetowi nie równy, jeden kochanek drugi ślubny.

Ostatnio chyba wspominałyśmy coś o typach kobiet, ruch był taki, że hoho, potężne zainteresowanie, tysiące mejli i komentarzy, aż ciężko było to ogarnąć. Usunęłyśmy więc wszystko, żeby nie zaśmiecać bloga i zostały same posty naszego autorstwa. Ale dziś jako, że jest dzień nauczyciela pozwalamy Wam pisać bez limitu. Na wszystko odpowiemy, albo i nie. I nawiązując do poprzedniego posta, dzisiej prezentujemy Wam typy facetów, których zapewne każda z Was zdążyła spotkać na swojej mlecznej drodze życia.

 RUCHACZ
Jak sama nazwa wskazuje, pęto tego osobnika jest wiecznie w gotowości, rucha wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka. Jest typem podrywacza, ma dobry bajer, na który poleci prawie każda laska, poza typową katoliczką, która nikomu nie da i nie pokaże, bo "bóg tak chciał". Stały, długoletni związek nie przeszkodzi temu osobnikowi w nabijaniu licznika i zaliczaniu kolejnych dziur. Jego kit jest tak dobry, że nawet jakby "walił" na Twoich oczach inną, ale powiedziałby Ci, że tego nie robi to uwierzyłabyś. Jego prącie przeszło już wiele chorób, ale jego popęd seksualny jest tak silny, że nawet to go nie powstrzyma od zaliczania kolejnych "sztuk".

Romantyk
To typ faceta, który zawsze i wszędzie chce być ze swoją wybranką. Zamiast piwa i kolegów wybiera kobietę, z którą woli wypić winko przy romantycznej muzyce i poczytać wiersze Adama Sienkiewicza, ewentualnie harlequina pt. Cierpienia młodego Wernera. Ogier ten często roni łzy z byle powodu, jest mało odporny na ból, nawet przy ukąszeniu komara krzyczy w niebo głosy. Podczas stosunków płciowych (tylko ze swoją ślubną, która wcześniej była dziewicą) jest delikatny jakby obchodził się z jajkiem.Lubi patrzeć wybrance w oczy godzinami, a jego obowiązkowym elementem garderoby, to szalik lub gejowska chusta owinięta wokół szyi.

BAJKOPISARZ
Facet ten często udaje, że robił coś, czego nigdy nie robił. Lubi pokazywać zdjęcia z jakimiś sportami ekstremalnymi, na których widać postać, ale nie widać kto to jest. Wmawia innym, że jest mistrzem polski np. w windsurfingu . Często dostosowuje się do sytuacji, jeśli ktoś opowiada, że z kimś się bił i wygrał walkę, ten samiec również wymyśla historię, w której przekopał dziesięciu na raz. W miłości również ma bujną wyobraźnie, często chodzi z dziewczyną, która nie istnieje, nigdy nie istniała i nie będzie istnieć. Nosi jej zdjęcie w portfelu i opowiada jak to cudownie było im w łóżku.

CIAPEK
Osobnik, który nie posiada własnego zdania. Można z nim robić to co się chce i kiedy się chce. Gdy będziesz pluł na niego, przy tym powiesz, że to dla jego dobra, to nie będzie miał nic przeciwko, choć w duszy serce pęka z niemocy. Ogólnie jest cichą wodą, ale jak już porwie brzeg... to wszystkim szczeny opadną. I takiemu skończy się kiedyś cierpliwość.

PANTOFLARZ
O tym panu chyba nie trzeba dużo mówić, gdyż każdy wie jaki to rodzaj faceta. Krótko mówiąc, chłopiec na posyłki, czyścibut, zakupoholik (nie z wyboru, a z przymusu), pomoc domowa, opiekunka do dzieci i wszystko to czym powinna zająć się kobieta, ale tego nie robi bo ma od tego chłopa.

 DUPOLIZ
Już w szkole i na podwórku robił wszystko, aby przypodobać się innym, często za to aby być akceptowanym w grupie odrabiał za innych lekcje, oddawał swoje kanapki, choć kiszki marsza grały, jeśli stało się coś złego to zawsze brał winę na siebie.A wszystko po to, żeby czuć się chcianym i lubianym (raczej nie zdaje sobie sprawy, że jest pośmiewiskiem). Klasowe popychadło, sierota życiowa- ofiara losu. Zgnije jak stary pomidor w lodówce.

 KUJON
To coś jak dziewczyna kujonka, tylko że z jajami, ale w sensie fizycznym, bo z prawdziwym facetem to ten raczej nie ma nic wspólnego. Przeważnie nosił bądź nosi sweterki w serek, raczej odstające uszy, coś z nosem nie tak, piegi na twarzy i przedziałek na środku. Jego zamiłowanie do nauki wzięło się od jego urody, tzn. zdał sobie sprawę z tego, ze musi nadrobić wiedzą, ewentualnie kasiutą, żeby zdobyć serce nawet jakiejś fiony. O komputerach i telefonach wie wszystko, zna także każdą część ciała kobiety, choć nigdy na żywo nie widział. Często marzy mu się w nocy jakiś jędrny cyc i marzenia swe realizuje zaopatrując się w świerszczyki.

 METALOWIEC
Zamiast muzyki słucha łupania w blachy, albo w jakieś inne brzęczące przedmioty, niekoniecznie w instrumenty. Przeważnie długowłosy, chudy i w glanach. Zawsze na czarno i wygląda jak fleja. Dla niego nie ma okazyjnych ubiorów, strój obowiązuje zawsze ten sam, dziurawe spodnie i przepocona koszulka. Dużo chleje, przeważnie tanie wino. Często macha głową jakby się z kimś witał, a w rzeczywistości tylko poprawia koszulę. Nie wiem kto był jego przodkiem, ale najbardziej pasuje mi do jakieś włochatej małpy. Potrafi grać na gitarze, ale ze śpiewem to on nie ma nic wspólnego, a jego wybranka im brzydsza tym lepsza.

MACZO
To typ faceta, który dużo gada mało robi, przeważnie z małym kutasem i z szeroko rozstawionymi ramionami oraz ze wciągniętym brzuchem. Myśli, że ma dobry bajer, jednak prawda jest inna. Włosy zawsze wyżelowane, paznokietki wypiłowane, pedikiur też obowiązkowy. Niedługo zacznie malować usta, a z dziewczyną wspólnie będą kupować fluid do twarzy.

KOKSU DRESIARZ
Przeważnie facet ten należy do kółka kibiców, a raczej pseudokibiców. Uznawany jest przez otoczenie za człowieka pozbawionego organów służących do myślenia. I taka jest prawda. Prawdopodobnie mózg został wybity kijem bejsbolowym podczas zamieszek na stadionie. Często pod wpływem alkoholu. rzadko z pełnym uzębieniem. Starość dopadła tych ogierów przedwcześnie gdyż już przed 20 rokiem życia są pozbawieni włosów. Lubią się spotykać w lesie z innymi chłopakami.
Ku waszemu zdziwieniu jest też inna odmiana "kiboli". jedna z różnic między tymi wyżej a tymi tutej jest mózg, Ci go posiadają i nawet z niego korzystają. Są ponadprzeciętnie inteligentni, nawet jeśli noszą łyse głowy i dresy na dupie. A kibicowanie to ich prawdziwa pasja, którą chcą rozwijać i szerzyć, ale utrudniają im niektóre postacie z bajek...

Wsio.
Komętujcie, bez krempacji.

środa, 8 października 2014

Poznasz Pana po kiełbasie

Każda z nas jest inna, każda ma jakieś dziwne nawyki i przyzwyczajenia, swój obrany styl, albo i brak stylu. My, autorki tego bloga, jak wiadomo- jesteśmy doskonałe pod każdym względem. Zarzucić nam coś byłoby problemem. Dlatego dziś opiszemy to, co zaobserwowałyśmy, czyli różne typy dziewczyn/kobiet. Prosimy zatem, aby każda w komentarzu zaklasyfikowała się do konkretnego typu. Jeśli nie odnajdujecie się w żadnym z tych proszę podać inny typ, a postaramy się go opisać.

LAMBADZIARA
Dziewczyna  lubująca się w kolorach tj. róż, biel, złoto-białe kozaczki, biała mini odsłaniająca poślady, różowa bluzka a do tego złoty pasek. Na szyi krowi łańcuch- obowiązkowo złoty, kolczyki do bioder, również w kolorze pseudo złotym. Często, a przeważnie w 99% osoba taka nosi paznokcie długości minimum 10 cm w kolorystyce podobnej do szat.
Jak sama nazwa wskazuje, są to dziewczyny lekkich obyczajów. Osobniczka ta nigdy nie wyrasta ze swoich nawyków ubraniowych, dlatego często można spotkać starą sparciałą babę w krótkiej mini i z odkrytym brzuchem. Spowodowane to jest tym, że każdy jej partner łóżkowy (a ma tylko takich) mówi jej, że jest taka "zaj**ista". Oczywiście wiadome jest to, że słowa te mówi tylko i wyłącznie w celu zerżnięcia jej d**y, a delikatnie mówiąc- odbycia stosunku płciowego.

KUJONKA
Jest to gatunek trudny do odczytania. Ciężko zwykły, pospolity osobnik ma problemy z dogadaniem się z taką dziewczyną. Jest ona zamknięta w swoim świecie. Często nosi warkocz upięty w koło głowy, a gdy wstaje z krzesła rozszerza dłoń na wzór żabiej płetwy i łapie się za tyłek. Z natury są to osoby chciwe i mało życzliwe, tak zwane psy ogrodnika- posiadają wiedzę, ale się z nią nie dzielą. Zwykle nie mają przyjaciół, a ich szkolne życie ulokowane jest pod ścianą, tzw. podpieranie murów.
Jeśli już zdarzy się kujonkom zaprzyjaźnić, to tylko i wyłącznie z ich przeciwieństwem, czyli osobnik taki musi mieć zdecydowanie niższy iloczyn inteligencji, w innym przypadku znajomość ta nie ma racji bytu.

CHŁOPCZYCA
"Dziewczyny" te, rzadko kiedy przypominają płeć żeńską. Zanim zwrócisz się do takiej, lepiej sto razy zastanów się jaka to płeć, gdyż nie sposób takiej nie pomylić z płcią męską. Od najmłodszych lat ich przyjaciółki mają jaja. Latają z nimi po drzewach, taplają się w błocie, gardzą lalkami i żują gumę jak menele. W latach młodzieńczych i więcej baby te traktowane są przez mężczyzn jako koleżanki od piwa, a nie jako obiekt westchnień. Ich ubiór niczym nie różni się od ubioru męskiego, w sumie to jest taki sam, bo noszą kalesony i męskie spodnie z rozporkiem na lewo. Fryzury tych wynaturzeń przypominają bardziej odbyt męski niż damski łeb. Pierwszą wypłatę wydają na części do samochodu zamiast na nowe ciuchi z ekskluzywnych butików. I najprawdziwsza prawda o tych "damach"- na koniec okazuje się, że to lesbijka.

NORMALNA
 Dziewczyny te są najnormalniejsze w świecie. Nie wyróżniają się niczym, ani ubiorem, ani zachowaniem. Często miłe dla wszystkich, dzielą się tym co mają, pomocne. W nauce jak w tańcu, do póki się nie poślizgną to idzie dobrze. Średnio ładne, gdyż nie dbają o siebie zbyt przesadnie, ich główną zasadą jest: natury nie można oszukać. A więc pogodziły się z losem i mimo, iż nie posiadają kompletu zębów to nie przejmują się tym. Raczej lubiane.

SZARA MYSZ
 No te to ewenementki. Łatwo je rozpoznać w tłumie, choć są bardzo skryte. Poruszają się ze spuszczoną głową, przeważnie pod ścianą. Gdy słyszą jakieś głosy skierowane w ich kierunku udają, że nie słyszą. Z domu wychodzą tylko do kościoła, zawsze z mamą albo z babcią za rękę. Ich tatuś to ich tatuś. Mimy, mruki, pantomimki, nie wydają za wiele dźwięków. Jak już im się uda coś wydusić to jest to tak ciche, że przez megafon byłby to szept. Często płaczą w poduszkę i modlą się codziennie do boga o zmianę ich warunków życiowych. Z ubioru przypominają mysz. Przeważnie dżiny i jakaś szara bluzka z napisem "sexy lady", ewentualnie "playboy". A do tego sandały męskie na rzepy.

MODNISIA
 Przeważnie to córka bogatych rodziców, wyżej sra niż d**ę ma, a przy okazji podciera ją złoconym papierem toaletowym, gdyż myśli, że zwykły szary jest do d**y. Włosy zadbane, prostuje je w salonie fryzjerskim, myje w tym samym miejscu. Jej ciuszki mają pudrowy kolor, na nogach lakierki. DO tego sweterki z różyczką, a w uszach małe diamenciki, zakupione przez tatusia w Afryce. GArdzi biednymi, wydaje jej się, że pozjadała wszystkie rozumy. W rzeczywistości jest pustą lalą, która nie dość, że nie ma serca to jeszcze i rozumu. Dziewictwo teoretycznie trzyma do ślubu, bo jakby się tatko dowiedział to po kasie. Praktycznie puszcza się od najmłodszych lat, ale tylko z tymi co mają BMW najwyższej klasy.

EMO
 Szarość, burość i ponurość. CZarny łeb, czarne pazury nad paznokciami i pod. Czarne oczy i czarne łono. Wiecznie złe, przygnębione, w depresji. Ręce pocięte we wszystkie strony świata. Nic im wiecznie nie pasuje. Nie jedzą, bo nie mają ochoty, chleją winko za pięć zł pod mostem, bo nie chce im się żyć, jarają trawę na potęgie, bo nie mają ochoty pić, nie chodzą do szkoły, bo w szkole jest zło, panie są złe, matematyka jest zła, wszyscy są źli. Zamykają się w pokoju, a na ścianach mają plakaty z TOKIO Hotel, albo z dodą .Lubią mężczyzn tylko w damskim makijażu i w glanach podczas gdy za oknem panują tropikalne upały.

FIGO FAGO
 Istoty nie posiadające mózgu, dominatorki, uważające, że siłą zawładną światem. Lata gimnazjalne spędziły w kiblu na papierosku, ewentualnie na spuszczaniu czyjejś głowy w sedesie. Postrach szkoły, drelichy z krokiem przy piętach. Dużo czasu spędzają u pedagoga przy czym obiecują, że to się więcej nie powtórzy, po wyjściu kontynuują swoją powinność. Wywodzą się z patologii, ojciec albo alkoholik, albo nieznany, matka z resztą też. Bracia brudasy, szkołę ukończyli już w przedszkolu, one mimo, iż rozwijały się dalej to jednak więcej ze szkoły nie wyniosły niż rodzeństwo. Często mielą gumę, uważając, że to im dodaje pazura. Alkohol to ich nektar, który napędza je do działania.

niedziela, 5 października 2014

Adnotacja

Moji drodzy i jak kolacyjka? Pewnie tokowaliście wraz ze swoimi partnerami zgodnie z naszymi zaleceniami.My niestety nie możemy, bo jak wiecie mąż nas nie zdradza, a to czemu? Bo za mało tokowaliśmy z ang. Rozmowa, a to fundament każdego zwionzku.  Pamiętajcie- tokujcie,talkujcie,traktujcie,transwestujcie, a mąz was zdradzi i będzie wszystko ok :-) !!.powodzenia pamiętajcie, ze jesteśmy silne i twarde jak skała, skamielina, papeteria, potrafimy wyżrec niczym domestos i kret razem wzięte , nic nas nie ruszy i wzruszy a nawet poruszy!!!na..zrazie:-)

Podziekowania

Hejka w tą słoneczną niedzielę, chciałyśmy wam podziękować za tak liczne komentarze i wejścia na naszego bloga, to dzięki wam tak prężnie się rozwijamy i dla was to wszystko. Dajecie nam siłę, na dalsze rozwijanie skrzydeł, to jak nauczyć nielota latać, wy właśnie tego nas uczycie i jak żabę skakać po suchym lądzie i pawia powstrzymywać od pawiów. To wszystko wy i my dziękujemy, że jesteście z nami!!

sobota, 4 października 2014

Mój mąż mnie nie zdradza



Nie wiem już co robić, ostatnio zapytałam go w prost czy to prawda, że mnie nie zdradza i bydlak w żywe oczy raczył skłamać, że zdradza. Nie wierze w żadne jego słowo, dlatego postanowiłam przeprowadzić śledztwo.
Będę opisywać każdy jego podejrzany krok, zacznę od poprzedniego tygodnia, bo to właśnie wtedy się zaczęło...

Piątek tydzień temu- miał wrócić z delegacji na 18, a wrócił na 16!! Gdy zapytałam dlaczego tak wcześnie, stwierdził, że urwali się wcześniej z pracy i korków nie było... dziwne (w piątek kiedy wszyscy wracają do domu???)
SObota- jak co tydzień ja szykowałam się do pracy on siedział przed komputerem, czytał jakieś głupoty. Przed 10 odwiózł mnie do pracy, a potem poszedł na zakupy. Kupił zepsute mięso na obiad do tego surówkę. Gdy wróciłam do domu obiad stał na stole, wysprzątane, wypachnione, wycackane, wysrakane, wszystko na wy.
Niedziela- obudziłam się pierwsza, żeby go poobserwować, zajrzałam w telefon po cichu, żeby nie usłyszał (bo przecież nie można grzebać w męża telefonie, on musi mieć swoje sekrety). Nie znalazłam nic, wszystko usunięte, numery pokasowane, pusto, tylko mój numer zapisany, reszta zero, nul, afternun, armagiedon.- podejrzana sprawa, kolejny dowód na to, że mnie nie zdradza!!!

Niedziela- ciąk dalszy- obudził się, wstał zrobił mi kawę, śniadanie, ja przed komputerem na kafeterii, prowadzę regularne romanse, z każdym po kolei, nie oszczędzam pikantnych słów, rozpalam płeć męską, wszyscy za mną szaleją, wysyłam do facetów swoje zdjęcia, nagie zdjęcia, on przychodzi, zagląda w monitor, pyta co?, ja na to- dżijaj dżo. On odchodzi idzie kontynułować swojo powinność.Ja za nim, za ściano szmych- przemkłam jak antylopa na pustyni, kolejny skok za drzwi, obserwuje, a ten znowu nic, siedzi wpatrzony w moje zdjęcie i się uśmiecha. Se myślę- oho! coś już kombinuje!
Nie przestaję go śledzić, poruszył się, przełożył nogę na drugą nogę, z prawej na lewą dokładnie. Nuci sobie piosenkę pt: Heniu (imię zmienione celowo) tyś najpiękniejsza z całej wsi (henia to, że niby ja). Moje podejrzenia wzrastają, są wielkości dużego palca u stopy, zaczynam nabierać pewności, prawie już nie mam żadnych wątpliwości. Ale nic, przecież nie złapałam go za rękę, więc nie mogę oceniać pana po kiełbasie!
Wieczór, czas na traning, dalej go obserwuję. SPakował się, wizął koszulkę i dresy i jakieś trampki, do tego butelkę wody. Wyszedł- pojechał. Miał wrócić na 20 i co???

na zegarku 19:30, se myślę- jak nic wróci na 20. I tym razem się nie myliłam, punktualnie, co do sekundy i nanosekundy i milisekundy i metrosekundy i heterosekundy. Ogólnie to wyprzedził czas. Wkurzyłam się, wzięłam za telefon, dzwoniłam, nie odbierał. Dzwonię drugi raz, ale już zdążył wejść do domu. Nie zdążyłam nawet zapytać dlaczego, dlaczego mi to robi? Z resztą musiałam być silna i dusić wszystko w sobie, bo przecież nie mam dowodów, nie mogę go tak pochopnie oceniać!
nie dałam się, sprawdziłam jego rzeczy czy upocone po treningu i tutej znowu się nie myliłam. Wszystko mokre, aż ciekło po podłodze. O nie!!! Ja Ci dam Ty dzi**arzu, trening? Trening? Tak, był na treningu, potargało mną ze złości, zacisnęłam zęby a między nimi pięść, ugryzłam się potwornie, aż mi ślad został, teraz noszę rękę w bandażu. Pytał co mi się stało, ale przecież nie mogę mu powiedzieć, że to przez to, że mnie nie zdradza!
Umył się, zeżar i poszet spać, a ja znowu po cichutku na paluszkach do telefoniku, telefonik do łazieneczki, a w łazieneczce rewizja, od góry do dołu, pod baterio, między literami, cały przejrzałam i nic. Z wielką trudnością powstrzymywałam się od krzyku, lekko tylko zapiszczałam. Nawet bym rzekła, że se jękłam, a ten czujniak to usłyszał. Przyszedł do łazienki sprawdzić co się stało! I wpadłam jak papier do śmietnika, zobaczył mnie z telefonem!! Schowałam się za kosz od brudnej bielizny, wystawała mi stopa. Zapytał się cichym zaspanym głosem co robię. Chciałam odpowiedzieć, ale powstrzymała mnie chrypka nieśmiałości. Odchrumkałam i spróbowałam jeszcze raz.Nic- odrzekłam- chciałam tylko przejrzeć Twój telefon, bo mam małe podejrzenia. OK- odpowiedział ten Kutafon (za przeproszeniem) i odszedł chwiejnym krokiem.
Położył się spać, a ja za nim. Nie mogłam zasnąć, całą noc myślałam jak tu udupić tą fujarę i nic nie wymyśliłam.

Wszystkie dziewczyny, które znalazły się w podobnej sytuacji łączmy się. W grupie zawsze raźniej i może wspólnie znajdziemy deskę ratunkową. 
W komentarzach liczę na wsparcie oraz na wasze historie.