Są na tym świecie takie stworzenia,
Głupsze od kobiet, to bez zwątpienia.
Co dzisiaj święto obchodzą swoje,
Co w życiu przeszli trudy i znoje.
Co jak chorują to leżą barłogiem
Co dla niektórych kobiety są wrogiem.
Co chodzą dumnie, prężąc swe wdzięki
Co potrafią zalać do kolan łazienki,
Co zamiast książek świerszczyki czytali
A zamiast herbaty, wódę z gwinta chlali
Co zamiast kobiet, dupy wybierają
Te marne stworzenia chłopcami nazywają.
I z tej okazji, my życzyć chciałym
Choć bardzo skromnym i krokiem małym,
Ciut dobrobytu, ciut
powodzenia
Oleju w głowie i trochę wspomnienia,
Aby Wam żyło się trochę lepiej
I mroźną zimą by było Wam cieplej.
I trochę kasy na małe luksusy,
Kupcie se sztruksy czy wycierusy,
Kupcie se również dezodorant pod pachy
By trochę przytłumić te brzydkie zapachy.
Do tego fury z matowym lakierem
Z alufelgami i z bojlerem?
I czego tu jeszcze życzyć Wam mili,
Byście się w życiu nie pogubili.
I żyjcie sobie długo,
beztrosko
Przy boku z jakąś cycastą latynosko.
I najlepszego drodzy Panowie,
Bo któż Wam lepiej w życiu to powie
Jak nie my, damy, rodem ze dwora,
Już chyba na nas nadeszła pora.